Przemówienie wygłoszone po otrzymaniu purpury kardynalskiej z balkonu Pałacu prymasowskiego w Gnieźnie.

12 sierpnia 1927.

Moi Kochani!

Gniezno jest pomnikiem mnóstwa brzemiennych dla naszego kraju wydarzeń dziejowych. Szczęśliwi jesteście, że wśród tych tysiącznych pamiątek historycznych możecie snuć niczym nieskrępowane życie polskie i katolickie.

Już nieraz Gniezno witało w swych drzwiach swych Prymasów. Wdzięcznym sercem i ja przyjmuję wasze powitanie, a chwila, w której oddajecie hołd godności kardynalskiej, niechaj będzie dla was źródłem nauki.

Purpura kardynalska oznacza krew męczeńską, którą z Krzyża Św. spłynęła na świat cały. Kto tę purpurę otrzymał z rąk Namiestnika Chrystusowego, ten wziął na siebie obowiązek wstąpienia w ślady Chrystusa i w razie potrzeby złoży życie swoje za wiarę świętą. Ten ideał męczeństwa w imię wiary św. niechaj i wam stale przyświeca. W zmienionych warunkach i wyście powinni być gotowi złożyć na ołtarzu waszej wiary wszystko co macie najdroższego, nawet życie.

My Polacy powinniśmy zawsze pamiętać, że religia katolicka jest nierozerwalnie złączona z uczuciem miłości dla naszej Ojczyzny. Nie wystarczy powiedzieć "jestem dobrym Polakiem", a przy tym być głuchym na odgłos dzwonów kościelnych; nie wystarczy powiedzieć: "kocham swój kraj", a przy tym patrzeć okiem obojętnym na ten wspaniały przybytek Boży. Kto kraj swój kocha prawdziwie, ten łączy w swym sercu te dwa wzniosłe ideały: Bóg i Ojczyzna. Historia nasza wskazuje nam najwyraźniej, że cała kultura polska jest przepojona ścisłą łącznością tych ideałów. Wy wszyscy, tak mieszczaństwo jak i lud, pozostańcie niezłomnie na straży tych najwyższych dóbr; z nich spłynie na was szczęśliwość i łaska Boża. W tej myśli udzielę wam swego arcypasterskiego błogosławieństwa.


Druk: "Lech", 184(1927), s. 2;
także: Dzieła, s. 190. 

odsłon: 3286 aktualizowano: 2012-01-09 16:03 Do góry