Przemówienie na Zamku Warszawskim z okazji otrzymania biretu kardynalskiego z rąk prof. Ignacego Mościckiego, Prezydenta RP.

29 czerwca 1927.

Panie Prezydencie!

Na tle owych serdecznych stosunków między Rzeczypospolitą a Stolicą świętą, które w ubiegłych wiekach były kamieniem węgielnym zagranicznej polityki polskiej, wyrósł z biegiem czasu zwyczaj, że Kardynałowie polscy, z upoważnienia papieskiego, z rąk króla przyjmowali oznaki swej godności. Niewola narodowa zerwała tę tradycję i doprowadziła do tego, że jedyny mój poprzednik na stolicy prymasowskiej, wyniesiony do godności Kardynalskiej w czasach rozbiorowych, otrzymał Purpurę w celi więziennej.

Łaska Jego Świątobliwości Papieża Piusa XI przywraca obecnie wolnej Polsce dawny przywilej, na mocy którego Ty, Panie Prezydencie, jako głowa Państwa i piastun Jego Majestatu, w tym starym a czcigodnym przybytku polskiej myśli państwowej nałożyłeś mi dzisiaj biret kardynalski.

Jako członek św. Kolegium Kardynalskiego staję w myśli przed tronem Jego Świątobliwości Papieża Piusa XI z tym ślubowaniem w duszy, że głęboko przejęty znaczeniem Purpury Rzymskiej iść pragnę z całą gotowością na nowoczesne męczeństwo jakichkolwiek trudów dla Kościoła św. i nieustraszonej obrony jego świętych praw.

Jako Kardynał polski, przejęty najgłębszą wdzięcznością dla Ojca św. za to, że blaskami Purpury wiarę ludu polskiego krzepi i znaczenie prymasowskiej Stolicy św. Wojciecha podnosi a w dowód wielkiej życzliwości dla Polski jako Państwa, Tobie, Panie Prezydencie doręczenie mi insygniów Kardynalskich zlecić raczył, pragnę i ślubuję w głębokim ukochaniu Narodu i Państwa wszelkimi siłami zrealizować te ideały religijne i te zasady moralne, których najwyższym stróżem jest Stolica Piotrowa, a na których jedynie, jako na wiecznym i zawsze żywotnym prawie Chrystusowym, opierać się mogą szczęście ludów i potęga państw.

Składając Tobie, Panie Prezydencie, jako Głowie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej hołd i podziękowanie za dopełnienie uroczystego aktu, wznoszę do Boga modły, by błogosławił Państwu naszemu, oświecał jego kierowników, a Narodowi Polskiemu użyczył swej łaski, aby w zgodzie i pokoju, w chwale i potędze spełniał swe dziejowe posłannictwo.


Druk: "Pokłosie Salezjańskie", 7-8(1927), s. 85-84;
także: Dzieła, s. 188-189. 

odsłon: 3301 aktualizowano: 2012-01-09 16:11 Do góry