Czcigodny Sługa Boży ks. Ignacy Posadzy
(1898-1984)Współzałożyciel
i długoletni Przełożony Generalny Towarzystwa Chrystusowego;
Założyciel Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla; pisarz; podróżnik
Artykuły
Wojciech Świątkiewicz
Ks. Posadzy - opiekun Polonii
Zmarły 30 lat temu [17.01.1984] ks. Ignacy Posadzy poświęcił swoje życie posłudze duszpasterskiej wśród Polaków na emigracji.
„Był człowiekiem wiary, kontemplacji i apostolstwa” – pisał o nim w telegramie kondolencyjnym Jan Paweł II.
Pochodził ze słynnego węgierskiego rodu Posadzych, który przybył do Polski z królem Stefanem Batorym. Wielu jego członków pięknie zapisało się w dziejach Polski. Na przykład urodzony w 1843 r. Franciszek Posadzy brał udział w Powstaniu Styczniowym, a przez władze II Rzeczypospolitej został odznaczony Orderem Polonia Restituta.
Najbardziej znany z tego rodu Ignacy Posadzy urodził się w Szadłowicach w pobliżu Inowrocławia 17 lutego 1898 r. W 1917 r., po ukończeniu Gimnazjum Jana Kasprowicza w Inowrocławiu, wstąpił do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu. Ponieważ trwała jeszcze I wojna światowa, a w budynku seminarium znajdował się szpital wojskowy, pierwszy rok studiów odbywał w Münster i w Fuldzie. Po wyzwoleniu Wielkopolski z rąk Niemców kontynuował studia w Poznaniu. W 1921 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Wilhelma Kloskego. Został wikariuszem parafii farnej w Poznaniu. Już wtedy zaczął pisać, a swoje teksty prezentował podczas „Czwartków literackich” w Pałacu Działyńskich przy Starym Rynku w Poznaniu.
Życie kapłańskie nie ma żadnego sensu bez wiary. Jeśli mamy wiarę, wszystko jest jasne: krzyż, hostia, cierpienie, ofiara, śmierć. Wiara jest fundamentem i korzeniem świętości. Gdy wiara staje się anemiczna, wówczas kapłaństwo traci na sile i piękności. Przeciwnie, gdy wiara przybiera na intensywności, wtedy kapłaństwo rozkwita i przynosi w obfitości owoc zbawienia.
W 1923 r. został prefektem w męskim seminarium nauczycielskim. W tym samym roku po raz pierwszy udał się do Polonii niemieckiej. W Poznaniu angażował się w posługę duszpasterską wśród harcerzy, a także w prace charytatywne, organizował m.in. zbiórki pieniędzy dla bezrobotnych.
Wielką troską jego ówczesnego biskupa, kard. Augusta Hlonda, była troska o duszpasterstwo polonijne. Troskę tę od początku kapłaństwa wykazywał także ks. Posadzy. W sierpniu 1926 r. towarzyszył polskim emigrantom w ich podróży do Danii. Spotykał się z Polakami przebywającymi i pracującymi we Włoszech, Egipcie i Ziemi Świętej. Z polecenia Prymasa Hlonda wizytował środowiska polskie w Ameryce Południowej (Brazylia, Urugwaj, Argentyna i Paragwaj). Często korzystał z mediów, w których przedstawiał sytuację Polaków żyjących poza ojczyzną i ich duchowe potrzeby.
W 1932 r. z woli Prymasa Hlonda założył w Potulicach k. Nakła Towarzystwo Chrystusowe dla Wychodźców (znane dziś jako Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej), którego celem była opieka duchowa nad polskimi emigrantami. Przez 35 lat (1933-1968) był jego pierwszym przełożonym generalnym. W tym charakterze jeździł po całym świecie. Był m.in. na Filipinach, w Chinach, Korei, Japonii i ZSRR. W latach 30. założył w Potulicach drukarnię i prężne wydawnictwo książkowe. Wydawał czasopisma: „Msza Święta”, „Cześć Świętych Polskich” i „Głos Seminarium Zagranicznego”.
Podczas II wojny światowej, z obawy przed aresztowaniem, udał się na obszar Generalnej Guberni. W miarę możliwości utrzymywał kontakt z rozproszonymi członkami Towarzystwa Chrystusowego. Udało mu się nawet uzyskać pozwolenie na prowadzenie duszpasterstwa w niektórych obozach przejściowych dla robotników wywożonych na roboty przymusowe do Niemiec. W tym czasie ciężko chorował (zapaść serca i przewlekłe zapalanie płuc).
Po zakończeniu wojny i powrocie do zdrowia zamieszkał w Puszczykowie, gdzie kard. August Hlond ofiarował chrystusowcom dom. Ponieważ za rządów komunistycznych istniało wiele problemów z wyjazdem chrystusowców za granicę, tych duchownych, którym nie pozwolono opuścić Polski, ks. Posadzy kierował do parafii na ziemiach odzyskanych, aby tam organizowali życie Kościoła. W 1959 r. za sugestią abp. Antoniego Baraniaka powołał żeńską gałąź zgromadzenia – Siostry Misjonarki Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej. Po złożeniu urzędu przełożonego generalnego chrystusowców w 1968 r. ostatnie lata życia poświęcił przede wszystkim siostrom misjonarkom. Zmarł 17 stycznia 1984 r. w Puszczykowie. Jego pogrzeb odbył się sześć dni później w archikatedrze poznańskiej z udziałem kilkunastu biskupów i 300 księży.
W latach 2001-2009 trwał proces beatyfikacyjny ks. Posadzego w Polsce, a następnie jego akta przekazane zostały do Stolicy Apostolskiej. 20 stycznia 2007 r. jego doczesne szczątki przeniesiono z cmentarza na Miłostowie do kaplicy Domu Generalnego Chrystusowców w Poznaniu.
Druk: "Idziemy" 2(434)
oraz: www.idziemy.pl